Kurs Tobiasz i Sara był dla nas bardzo dobrym czasem. Był to czas, kiedy spojrzeliśmy na siebie z miłością Bożą, łatwiej się akceptuje pewne zachowania, kiedy w sercu mamy świadomość obecności Boga w każdym człowieku.
Różę, którą otrzymałam od męża [w kwietniu, przyp. red.] zasuszyłam - stała w wazonie i w czerwcu wypuściła zieloną gałązkę. Było to dla nas niesamowite. Odczytaliśmy to jako znak, że umiera nasza dawna relacja małżeńska, a rodzi się nowa między nami.
W załączeniu zdjęcie ususzonej róży z zieloną gałązką. Dziękujemy Bogu za Waszą posługę.
Ania i Przemek